

Z tej okazji uczniowie zmierzyli się w konkursie „Mistrz Słowa”, gdzie musieli udowodnić, że ich znajomość języka polskiego to nie tylko „żółć”, „gżegżółka” i „chrząszcz”, ale także umiejętność żonglowania synonimami, rozszyfrowywania frazeologizmów i składania słów niczym prawdziwi lingwistyczni magicy
️
️
️



Zadania okazały się nie tylko wyzwaniem intelektualnym, ale i źródłem wielu śmiechów – bo jak tu się nie uśmiechnąć, gdy ktoś myli „mieć muchy w nosie” z „łapać muchy” albo z uporem godnym lepszej sprawy szuka antonimu do słowa „ogórek”? 

Dzień ten przypomniał wszystkim, że język polski to skarb, o który warto dbać – i że poprawna polszczyzna może być równie fascynująca co język memów. Uczniowie pracowali z entuzjazmem, a ich zapał dowiódł, że nauka naszego języka to nie kara, a świetna zabawa.